Jesienią każdego roku nasilają się problemy z gnijącymi strzałkami u koni. Warto wiedzieć, co przyczynia się do powstawania tego schorzenia oraz jak z nim postępować.
Zdrowa strzałka powinna być szeroka i jędrna. Odpowiada za amortyzację wstrząsów oraz wspomaga krążenie krwi w kopycie.
Gnijąca strzałka objawia się nieprzyjemnym zapachem rogu kopytowego, ma nierówne, postrzępione krawędzie i jest zbyt miękka w dotyku. Z tego powodu strzałka nie pracuje prawidłowo, nie amortyzując poprawnie, co może prowadzić nawet do kontuzji kończyny. Nie wspiera krążenia krwi, osłabiając całe kopyto.
Gnicie strzałki powodowane jest przez bakterie beztlenowe Fusobacterium necrophorum oraz Bacteroides spp. Jako źródło tego problemu najczęściej podaje się wilgotne środowisko o słabej higienie, jednak jako przyczynę wymienia się także obniżoną odporność koni, czy brak ruchu.
Na rynku dostępnych jest wiele preparatów na gnijące strzałki. Koń powinien mieć kopyta oczyszczane jak najczęściej, a strzałki szczotkowane sztywną szczotką. Dopiero po takim przygotowaniu należy stosować środek antyseptyczny, który zatrzyma postępującą infekcję i oczyści zakażone miejsca.
Głęboka infekcja nie zniknie w ciągu kilku dni, czy tygodnia. Zabiegi należy powtarzać codziennie i liczyć na efekty w perspektywie tygodni.
Razem z podjęciem leczenia gnijących strzałek, warto zadbać o zapewnienie właściwych warunków higienicznych bytowania zwierzęcia. Koń powinien być trzymany w czystym, suchym boksie, z regularnie wymienianą ściółką. Jeżeli nawet w zimie obornik nie jest codziennie do końca usuwany, należy zadbać o ścielenie większą ilością słomy lub trociny.
Warto też zwrócić uwagę na błotniste podłoże na padoku, które także może przyczynić się do gnicia strzałek. W naszych warunkach klimatycznych trudno jest jednak zagwarantować jesienią suchy padok. Ważniejsze wydaje się zapewnianie koniowi odpowiedniej dawki ruchu, dzięki czemu kopyta nabierają sprężystości, poprawia się ich ukrwienie oraz dotlenienie całego organizmu.
Wśród przyczyn gnijących strzałek wymienia się również źle zbilansowaną dietę i obniżenie odporności. W takim przypadku warto skonsultować taką diagnozę z weterynarzem.







