Szkolenie poświęcone folblutom, Służewiec 9-10.05.2025

Polski Związek Hodowców Koni wraz z Polskim Klubem Wyścigów Konnych (PKWK) zorganizował dwudniowe szkolenie poświęcone koniom pełnej krwi angielskiej na torze oraz ich wpływowi na hodowlę koni półkrwi.

Było ciekawie i merytorycznie.

Szkolenie obejmowało zajęcia zarówno teoretyczne, jak i praktyczne. Pierwszym punktem była wizyta w stajni Małgorzaty Łojek, która od 40 lat trenuje konie wyścigowe, a ma doświadczenie nie tylko z końmi pełnej krwi angielskiej czy czystej krwi arabskiej, ale także półkrwi. Ze swadą opowiadała o zasadach treningowych, dotyczących nie tylko koni xx, ale także półkrwi, wspominała o dłuższym okresie użytkowania koni wyścigowych, w tym klaczy, które potem mogą mieć kłopoty z rozrodem. Interesująca i ważna dla nas była informacja, że nie tylko wysokość w kłębie, ale także obwód klatki piersiowej i obwód nadpęcia są istotne. Jak mówiła łatwiej jest kupić konia niż go wyhodować.

Kolejnym wykładowcą był Jakub Kasprzak – kierownik Wydziału Spraw Hodowlanych i Wyścigowych PKWK, który przedstawił szeroko temat wyścigowej próby dzielności koni pełnej krwi angielskiej. Swój merytoryczny wykład rozpoczął od stwierdzenia, że wyścigi kreują konie na bohaterów, ponadto wzbudzają wielkie emocje. I o tym dowiedzieliśmy się mając praktyczne zajęcia już podczas trwania samych wyścigów. Wspominał historię wyścigów i porównał m.in., rok 1930 z 2024. Przed wojną w Polsce było czynnych 18 torów, 219 dni wyścigowych i zorganizowano 1536 gonitw. A w ubiegłym roku odbyło się 478 wyścigów, podczas 61 dni wyścigowych na 3 torach.

Wykład Jacka Łojka na temat użycia koni pełnej krwi angielskiej w nowoczesnej hodowli koni sportowych wzbudził zainteresowanie. Pytanie czy jest potrzeba dolewania folblutów do współczesnych koni sportowych: skokowych, ujeżdżeniowych, WKKW oraz powożeniowych jest wciąż zadawane i omawiane w świecie jeździeckim. Konkluzją tego wykładu było stwierdzenie, że dolew xx do półkrwi jest potrzebny, ale już nie tylko na podstawie dzielności wyścigowej tych koni, ale także np. skokowej.

O ciekawej inicjatywie rodem z USA, która dotyczy wdrażania koni pełnej krwi angielskiej do typowego sportu jeździeckiego noszącej nazwę „Druga kariera” opowiedziała jedna z uczestniczek szkolenia – Aleksandra Madej (SK Nad Wigrami):

Stany Zjednoczone mają jeden z największych rynków wyścigowych na świecie, co wiąże się z tym, że każdego roku tysiące koni kończy karierę na torze. Doprowadziło to do powstania szerokiego ruchu oraz licznych organizacji, których celem jest wspieranie przygotowania tych koni do drugiej kariery w sporcie lub rekreacji.

Dzięki ich działaniom wprowadzono m.in. duże zniżki na licencje sportowe, specjalne konkursy, a nawet całe zawody o obniżonych opłatach dla koni pełnej krwi angielskiej, a także granty i stypendia dla jeźdźców, którzy decydują się na pracę z takimi końmi.

Największe wsparcie koncentruje się zazwyczaj w pierwszym roku po zakończeniu kariery wyścigowej, co sprawia, że wiele osób — zwłaszcza amatorów — chętnie podejmuje się pracy z folblutami. Dzięki istniejącej strukturze wsparcia, szczególnie na niższych poziomach sportu, coraz więcej jeźdźców daje tym koniom drugą szansę.

https://www.therrp.org/mission/

Nie oznacza to jednak, że ich kariery kończą się na niższych klasach — wiele folblutów z powodzeniem startuje w zawodach wyższej rangi, a ich sukcesy sportowe przyczyniają się do wzrostu ich wartości użytkowej, a w przypadku koni szczególnie wyróżniających się — także hodowlanej.

W sobotę szkolenie praktyczne odbyło się w trakcie wyścigów płaskich koni pełnej krwi angielskiej, czystej arabskiej i kłusaków na torze służewieckim. Wszelkich wyjaśnień i odpowiedzi na pytania obok Jakuba Kasprzaka udzielał także prezes PKWK Paweł Gocłowski.

Anna Cuber

Relacja fotograficzna

Fot. Paulina Peckiel

Scroll to Top